Typ tekstu: Książka
Autor: Bojarska Teresa
Tytuł: Świtanie, przemijanie
Rok wydania: 1996
Rok powstania: 1980
im tylko wiadomą grę. Nie dała nic poznać i troskliwie wypytywała o okoliczności powstania guza.
- Ady, jak się między bandą żyje, to bezpieczeństwa ni mo. Najgorsze zaś Gwieździkowe nygusy. Co się dziwować, jakie ojce, takie same dziecioki.
- To Gwieździk cię pobił? Za co?
- Iii tam, zaraz pobił. Ja mu też dowaliłem - mruknął Szymek. - Aleśmy się już pogodzili. On mi dał rzemień, a ja jemu ułamany nóż. Nic mnie nie boli, jeno tata...

- Milcz, szczeniaku! Widzisz go, nie boli. Ja ci dam zgodę z Gwieździkami! Jak cię jeszcze raz z nimi złapię, kości porachuję. Chory jesteś i już. Pani poświadczy przed dziedzicem
im tylko wiadomą grę. Nie dała nic poznać i troskliwie wypytywała o okoliczności powstania guza.<br> - Ady, jak się między bandą żyje, to bezpieczeństwa ni mo. Najgorsze zaś Gwieździkowe nygusy. Co się dziwować, jakie ojce, takie same dziecioki.<br> - To Gwieździk cię pobił? Za co?<br> - Iii tam, zaraz pobił. Ja mu też dowaliłem - mruknął Szymek. - Aleśmy się już pogodzili. On mi dał rzemień, a ja jemu ułamany nóż. Nic mnie nie boli, jeno tata...<br><br> - Milcz, szczeniaku! Widzisz go, nie boli. Ja ci dam zgodę z Gwieździkami! Jak cię jeszcze raz z nimi złapię, kości porachuję. Chory jesteś i już. Pani poświadczy przed dziedzicem
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego