ofiar zamachu terrorystycznego w &lt;name type="place"&gt;Besłanie&lt;/&gt;. A wcześniej: zamach koło stacji metra &lt;name type="place"&gt;Ryska&lt;/&gt; oraz wywołane przez kobiety-samobójczynie katastrofy dwóch samolotów pasażerskich, w których zginęło 90 osób. A trochę wcześniej: rajd czeczeńskich bojowników w &lt;name type="place"&gt;Inguszetii&lt;/&gt; (ponad 10 zabitych). To z jednej strony i tylko w tym roku.<br>Nie wspominając już o dramacie zakładników w moskiewskim teatrze na &lt;name type="place"&gt;Dubrowce&lt;/&gt; i dziesiątkach innych akcji terrorystycznych, na które w &lt;name type="place"&gt;Rosji&lt;/&gt; (i na świecie) nie zwraca się już nawet większej uwagi, chyba że liczba trupów przekroczy kilkadziesiąt. Z drugiej - są niekończące się akcje pacyfikacyjne, nazywane eufemistycznie &lt;orig&gt;"zaczystkami"&lt;/&gt;, dziesiątki i setki niewinnych mieszkańców &lt;name type="place"&gt;Czeczenii&lt;/&gt;, poddawanych wymyślnym torturom