Typ tekstu: Książka
Autor: Żukrowski Wojciech
Tytuł: Kamienne tablice
Rok wydania: 1994
Rok powstania: 1966
nieważnych - poprawiła się, znalazłszy właściwe określenie - niegodnych zapamiętania. Dość wcześnie spostrzegłam, że choć nietrudno przebierać w mężczyznach, nie będę się czuła szczęśliwa, choćby zadowolona... nazajutrz. Mówię szczerze, jak jest, żeby nie zepsuć tego koleżeństwa między nami.
Zaczęli schodzić w milczeniu. Widział jej zgrabne nogi obnażone światłem latarki wartownika, korytarz spiralą drążył gruby mur wieży, zstępowali monotonnym skrętem aż do zawrotu głowy.
- Chyba nie czujesz się dotknięty moją szczerością? - spytała zdyszanym głosem, kiedy stanęli na dole.
- Zaskoczyłaś mnie odwagą. Kobiety nie mówią tak o tych sprawach. Przynajmniej ja takiej nie spotkałem.
- Może w ogóle nie spotkałeś kobiety? - zaśmiała się w ciemności. - A
nieważnych - poprawiła się, znalazłszy właściwe określenie - niegodnych zapamiętania. Dość wcześnie spostrzegłam, że choć nietrudno przebierać w mężczyznach, nie będę się czuła szczęśliwa, choćby zadowolona... nazajutrz. Mówię szczerze, jak jest, żeby nie zepsuć tego koleżeństwa między nami.<br>Zaczęli schodzić w milczeniu. Widział jej zgrabne nogi obnażone światłem latarki wartownika, korytarz spiralą drążył gruby mur wieży, zstępowali monotonnym skrętem aż do zawrotu głowy.<br>- Chyba nie czujesz się dotknięty moją szczerością? - spytała zdyszanym głosem, kiedy stanęli na dole.<br>- Zaskoczyłaś mnie odwagą. Kobiety nie mówią tak o tych sprawach. Przynajmniej ja takiej nie spotkałem.<br>- Może w ogóle nie spotkałeś kobiety? - zaśmiała się w ciemności. - A
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego