najsampierw wysłuchać, co<br>Anna sama powie, czy się uśmiechać serdecznie, czy może z początku być<br>bardziej poważna.<br> W łóżku już leżała, wydawało się, śpi, a nagle dochodziło mnie jej<br>pełne rozterki westchnienie:<br> - Może powinnam podejść do drzwi, kiedy zapukacie, i otworzyć wam. A<br>nie tylko przez drzwi powiedzieć, proszę.<br> - Nie dręcz się głupstwami. Śpij.<br> - To nie głupstwa, synu. Bo widzisz, gdyby powiedziała, dzień dobry<br>pani, mogłabym powiedzieć, tylko nie przez próg się witajmy, broń Boże<br>przez próg, bo może to nieszczęście wróżyć. Ale bym się uśmiechnęła,<br>żeby nie wypadło to jak przestroga. Musi chyba wiedzieć, że przez próg<br>się nie powinno