Typ tekstu: Książka
Autor: Dukaj Jacek
Tytuł: Czarne oceany
Rok: 2004
Ale patrząca oczyma człowieka aplikacja grafologiczna na nic się tu nie zda.
Dlaczego, u diabła, Anzelm nie dołączył żadnej notatki? Przede wszystkim: czemu nie zadzwonił?
Podrzucając w dłoni szarą kostkę, kazał diabłu wywołać Preslawny'ego na kodzie najwyższego priorytetu. Brak sygnału. Aparat wyłączony lub zepsuty.
To oczywiście wzbudziło podejrzenia Hunta. Identyczny dreszcz przeszedł po nim, co wówczas, w Watergate, gdy ujrzał bijący spod drzwi apartamentu Bronsteina trójkąt światła. I identycznie skarcił się w pierwszym odruchu: to nie film. Może rzeczywiście Anzelm po prostu wyłączył swój telefon, jak uczyniła to Vassone. (Choć żadne z nich nie powinno było tego robić bez pozostawienia wiadomości
Ale patrząca oczyma człowieka aplikacja grafologiczna na nic się tu nie zda. <br>Dlaczego, u diabła, Anzelm nie dołączył żadnej notatki? Przede wszystkim: czemu nie zadzwonił? <br>Podrzucając w dłoni szarą kostkę, kazał diabłu wywołać Preslawny'ego na kodzie najwyższego priorytetu. Brak sygnału. Aparat wyłączony lub zepsuty. <br>To oczywiście wzbudziło podejrzenia Hunta. Identyczny dreszcz przeszedł po nim, co wówczas, w Watergate, gdy ujrzał bijący spod drzwi apartamentu Bronsteina trójkąt światła. I identycznie skarcił się w pierwszym odruchu: to nie film. Może rzeczywiście Anzelm po prostu wyłączył swój telefon, jak uczyniła to Vassone. (Choć żadne z nich nie powinno było tego robić bez pozostawienia wiadomości
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego