Typ tekstu: Książka
Autor: Pasławski Wiesław
Tytuł: 540 dni w armii
Rok wydania: 1999
Rok powstania: 2001
bardziej przypominają długą jesień a w Bieszczadach nierzadko leży głęboki po kolana śnieg, a czasami nawet drzewa pękają z zimna.
Idąc przez polną drogę spotkałem Jarka Pyrkę, czyli drewniaka któremu wczoraj młodzi Scyzora zafundowali wątpliwą przyjemność "kręcenia wora z pastą". Już z daleka po samym sposobie poruszania się poznałem, że drewniak jest kompletnie pijany. Kiedy zbliżył się do mnie zagadnąłem go:
- Cześć! Duża kolejka w sklepie? Machnął lekceważąco ręką:
- Nie ma żadnej kolejki! A co, dziady wysłały cię po coś do sklepu?
- Misiek wysłał mnie po fajki. Drewniak zachwiał się, że aż czapka spadła mu z głowy. Nieźle się urządził. Musiał
bardziej przypominają długą jesień a w Bieszczadach nierzadko leży głęboki po kolana śnieg, a czasami nawet drzewa pękają z zimna. <br>Idąc przez polną drogę spotkałem Jarka Pyrkę, czyli drewniaka któremu wczoraj młodzi Scyzora zafundowali wątpliwą przyjemność "kręcenia wora z pastą". Już z daleka po samym sposobie poruszania się poznałem, że drewniak jest kompletnie pijany. Kiedy zbliżył się do mnie zagadnąłem go:<br>- Cześć! Duża kolejka w sklepie? Machnął lekceważąco ręką:<br>- Nie ma żadnej kolejki! A co, dziady wysłały cię po coś do sklepu?<br>- Misiek wysłał mnie po fajki. Drewniak zachwiał się, że aż czapka spadła mu z głowy. Nieźle się urządził. Musiał
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego