Typ tekstu: Książka
Autor: Kruczkowski Leon
Tytuł: Kordian i cham
Rok wydania: 1979
Rok powstania: 1932
bagnetów Był cały w tych przeciwnych sobie odpowiedziach...
I takim już miał pozostać: szyć i pruć jak Penelopa!
- Więc profesor radzisz nie powstawać? - parsknął Zaliwski z wyraźnym już szyderstwem.
Lelewel spojrzał na niego osobliwym, nagłym wzniesieniem połyskliwych oczu. Milczał długo. Zagadkowy uśmiech jego zaciśniętych ust zmienił się w jakiś ostry, drgający skurcz - - Czegóż wy chcecie, moi panowie, ode mnie? zdawała się mówić sucha, pergaminowej cery twarz profesora. - Moim fachem jest dociekanie przeszłych dziejów... wy zaś żądacie, abym wieszczył!... Lecz ani myślę siadać na trójnogu!
Bronikowski przerwał to żenujące milczenie.
- Powstać czy nie powstać: ta rzecz, rozumiem, przesądzona! - rzekł dobitnie. - Nie czas
bagnetów Był cały w tych przeciwnych sobie odpowiedziach...<br>I takim już miał pozostać: &lt;hi rend="spaced"&gt;szyć i pruć jak Penelopa&lt;/&gt;!<br>- Więc profesor radzisz nie powstawać? - parsknął Zaliwski z wyraźnym już szyderstwem.<br>Lelewel spojrzał na niego osobliwym, nagłym wzniesieniem połyskliwych oczu. Milczał długo. Zagadkowy uśmiech jego zaciśniętych ust zmienił się w jakiś ostry, drgający skurcz - - Czegóż wy chcecie, moi panowie, ode mnie? zdawała się mówić sucha, pergaminowej cery twarz profesora. - Moim fachem jest dociekanie przeszłych dziejów... wy zaś żądacie, abym wieszczył!... Lecz ani myślę siadać na trójnogu!<br>Bronikowski przerwał to żenujące milczenie.<br>- Powstać czy nie powstać: ta rzecz, rozumiem, przesądzona! - rzekł dobitnie. - Nie czas
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego