Typ tekstu: Książka
Autor: Lem Stanisław
Tytuł: Niezwyciężony
Rok wydania: 1995
Rok powstania: 1963
głowy, a raczej nakrycia głowy tego człowieka.
Myliłby się, sądząc, że najgorsze ma już poza sobą. Prawdę mówiąc, nie pomyślał tego. Miał jednak nadzieję, jak się okazało, fałszywą. Dalsza droga była o wiele łatwiejsza technicznie, ale martwe, rdzą chrzęszczące krzaki ustąpiły lśniącym tłustą jakby czernią, o drucianych pokłębieniach, obsypanych jak drobnym owocem tymi zgrubieniami, które natychmiast poznał.
Od czasu do czasu wyrajały się z nich bzykające słabo dymki, krążyły w powietrzu, zamierał wówczas - nie na długo, inaczej nigdy nie zdołałby dotrzeć do dna wąwozu. Posuwał się jakiś czas okrakiem, jak na koniu, potem grzęda stała się szersza i mniej stroma, tak
głowy, a raczej nakrycia głowy tego człowieka.<br>Myliłby się, sądząc, że najgorsze ma już poza sobą. Prawdę mówiąc, nie pomyślał tego. Miał jednak nadzieję, jak się okazało, fałszywą. Dalsza droga była o wiele &lt;page nr=181&gt; łatwiejsza technicznie, ale martwe, rdzą chrzęszczące krzaki ustąpiły lśniącym tłustą jakby czernią, o drucianych pokłębieniach, obsypanych jak drobnym owocem tymi zgrubieniami, które natychmiast poznał.<br>Od czasu do czasu wyrajały się z nich bzykające słabo dymki, krążyły w powietrzu, zamierał wówczas - nie na długo, inaczej nigdy nie zdołałby dotrzeć do dna wąwozu. Posuwał się jakiś czas okrakiem, jak na koniu, potem grzęda stała się szersza i mniej stroma, tak
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego