się Gombrowicz od złudzeń tradycji, której - w głębszym znaczeniu - pozostaje wierny.<br>Gombrowicz pozostał pisarzem - i człowiekiem - który za żadną cenę nie chciał poddać samego siebie... poddać własnej wyobraźni i oryginalności... obojętnie jakim ludziom, bóstwom, społeczeństwom czy doktrynom. Można i należy dodać: nie chciał także poddać własnej kultury, zgodzić się na drugorzędność gruntu, z którego wyrósł. Prosił francuskiego rozmówcę, aby zechciał zrozumieć Dziennik (ale to samo można powiedzieć o całości dzieła) jako wdarcie się w kulturę europejską wieśniaka, czy szlachcica, szlachcica polskiego ze wsi, z nieufnością wieśniaka, z chłopskim zdrowym rozumem, z chłopskim realizmem. Ja to wyniosłem z domu i ten styl