na drogę?<br>- Pół godziny.<br>- Dobrze. Więc za dwie godziny mają być u mnie w sali tronowej. I powiedz, że jeżeli który powie, że chory, to niech pamiętają, że jestem potomkiem Henryka.<br>- Przyjdą, już ja im powiem! - krzyknął Felek.<br>Zrzucił buty, elegancki tużurek z orderem. Na biurku stała flaszka z tuszem drukarskim. Felek zasmarował spodnie, ręce, trochę twarz - i na bosaka puścił się kłusem zwoływać ministrów. A Maciuś szybko pobiegł w stronę pałacu królewskiego, bo przed posiedzeniem ministrów chciał się jeszcze rozmówić ze smutnym królem.<br>- Gdzie ten pan, który rano ze mną rozmawiał? - pyta się zdyszany, ledwo mu Klu-Klu drzwi otworzyła