Typ tekstu: Książka
Autor: Andrzej Horubała
Tytuł: Farciarz
Rok: 2003
po prostu nie zdetronizuje mnie sam Wielki Reżyser?
Załóżmy jednak, że nie. Róbmy to po Bożemu, czyli tak, jakby nic się nie miało wydarzyć. Jakby przepowiednie dotyczące końca świata na zawsze miały pozostać tylko pogróżkami nabijającymi kasę wydawcom tandetnych broszurek sprzedawanych po dworcach. Czuję pod palcami szorstki papier, na jakim drukowane są te niedoredagowane teksty, wdycham smród farby z dodatkiem jakiegoś płynu do mycia naczyń, jak przy drukowaniu ulotek.
Zasadą, która organizuje tego typu wielkie widowiska, jest jeden mocny akcent. Nierozdrabnianie się. Trzeba skumulować środki i wykonać jakąś wielką cytrynę, macdonaldsowy łuk albo megaoko. Liczy się gadżet. Emblemat. Trzeba postawić jeden
po prostu nie zdetronizuje mnie sam Wielki Reżyser?<br>Załóżmy jednak, że nie. Róbmy to po Bożemu, czyli tak, jakby nic się nie miało wydarzyć. Jakby przepowiednie dotyczące końca świata na zawsze miały pozostać tylko pogróżkami nabijającymi kasę wydawcom tandetnych broszurek sprzedawanych po dworcach. Czuję pod palcami szorstki papier, na jakim drukowane są te niedoredagowane teksty, wdycham smród farby z dodatkiem jakiegoś płynu do mycia naczyń, jak przy drukowaniu ulotek. <br>Zasadą, która organizuje tego typu wielkie widowiska, jest jeden mocny akcent. Nierozdrabnianie się. Trzeba skumulować środki i wykonać jakąś wielką cytrynę, macdonaldsowy łuk albo megaoko. Liczy się gadżet. Emblemat. Trzeba postawić jeden
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego