Typ tekstu: Książka
Autor: Stawiński Jerzy
Tytuł: Piszczyk
Rok wydania: 1997
Lata powstania: 1959-1997
byli mafią, Jasiu. Ale mafią, pozbawioną chęci osobistej korzyści! Pieniądz w ogóle się nie liczył!
- Wiem, liczyła się władza.
- I powiem ci, Jasiu, jedno: byliśmy pewni, że kiedyś naród nam za to fałszerstwo podziękuje.
- I nie podziękował.
- Bo nie wyszło tak, jak wyjść powinno.
Wyszliśmy z kina. Zmierzchało. Czerwony fiat drzemał na parkingu. Biedni funkcjonariusze odczuwali zapewne głód. Dokąd mogłem ich teraz zawieźć? Pomyślałem o którymś z nocnych lokali. Zdzisio podszedł do lśniącego samochodu BMW. To cudo zapierało dech. Razem z mercedesem stało się ukoronowaniem sukcesu polskich dorobkiewiczów. Metalizowany lakier koloru kawy lśnił luksusowo.
- Brawo, Zdzisiu! Ale wóz!
- A idźże do
byli mafią, Jasiu. Ale mafią, pozbawioną chęci osobistej korzyści! Pieniądz w ogóle się nie liczył!<br>- Wiem, liczyła się władza.<br>- I powiem ci, Jasiu, jedno: byliśmy pewni, że kiedyś naród nam za to fałszerstwo podziękuje.<br>- I nie podziękował.<br>- Bo nie wyszło tak, jak wyjść powinno.<br>Wyszliśmy z kina. Zmierzchało. Czerwony fiat drzemał na parkingu. Biedni funkcjonariusze odczuwali zapewne głód. Dokąd mogłem ich teraz zawieźć? Pomyślałem o którymś z nocnych lokali. Zdzisio podszedł do lśniącego samochodu BMW. To cudo zapierało dech. Razem z mercedesem stało się ukoronowaniem sukcesu polskich dorobkiewiczów. Metalizowany lakier koloru kawy lśnił luksusowo.<br>- Brawo, Zdzisiu! Ale wóz!<br>- A idźże do
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego