Typ tekstu: Książka
Autor: Dukaj Jacek
Tytuł: Czarne oceany
Rok: 2004
gmach dwupoziomowy, otwarty parking. Hunt podjechał od północy, gdzie mieściły się biura Private Ears Associated, najpopularniejszej z agencji sneakerskich, specjalizującej się w prześwietlaniu sfer polityki i biznesu. Zaparkował na czerwonym stanowisku, co oznaczało żądanie usługi anonimowej.
Pracownik PEA, fenokalifornijczyk, zastukał w szybę po dziesięciu minutach. Hunt polecił wozowi otworzyć tylne drzwiczki. Ucho wsiadł, Nicholas obrócił się na fotelu, wymienili szybki uścisk dłoni, przy czym ucho zamknął swą dłoń na zwiniętej pięści Hunta, sczytując podskórny cashchip przez implantowany pod mięsień kciuka rejestrator. Facet musiał być w półzaślepie, przynajmniej wideo, gałki oczne chodziły mu na boki w nieregularnych zrywach.
Chwilę siedzieli w milczeniu
gmach dwupoziomowy, otwarty parking. Hunt podjechał od północy, gdzie mieściły się biura Private Ears Associated, najpopularniejszej z agencji &lt;orig&gt;sneakerskich&lt;/&gt;, specjalizującej się w prześwietlaniu sfer polityki i biznesu. Zaparkował na czerwonym stanowisku, co oznaczało żądanie usługi anonimowej. <br>Pracownik PEA, &lt;orig&gt;fenokalifornijczyk&lt;/&gt;, zastukał w szybę po dziesięciu minutach. Hunt polecił wozowi otworzyć tylne drzwiczki. Ucho wsiadł, Nicholas obrócił się na fotelu, wymienili szybki uścisk dłoni, przy czym ucho zamknął swą dłoń na zwiniętej pięści Hunta, sczytując podskórny cashchip przez implantowany pod mięsień kciuka rejestrator. Facet musiał być w półzaślepie, przynajmniej wideo, gałki oczne chodziły mu na boki w nieregularnych zrywach. <br>Chwilę siedzieli w milczeniu
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego