ona stwierdziła, że idzie na urodziny, ale nie z nim, idzie gdzie indziej. No bo faktycznie, idzie do takiej koleżanki z podstawówki. Może tam się wiesz, bo za bardzo się zaczęła angażować. Ja mówię <q>Dziecko, niepotrzebnie.</q> No widziałam, wiesz, wysprzątane, mimo <orig>tego</orig> że było posprzątane, to ona jeszcze raz posprzątała <orig>dubelt</>, nawet firanki wyprała jeszcze raz. </><br><who1> Coś ty? </><br><who2> No. </><br><who1> Nawet to? </><br><who2> O rany. Mówię ci, tak się nastawiła. </><br><who1> Aa, <gap> </><br><who2> Tak, miniówkę sobie założyła, ładnie się ubrała, włoski wymodelowała, a wiesz, on nie przyjechał. Ja mówię <q>Agnieszka, on jest jakiś niepoważny chłopak w tym momencie. Fajny, lubię go, ale ale mógłby po