Typ tekstu: Książka
Autor: Bojarska Teresa
Tytuł: Świtanie, przemijanie
Rok wydania: 1996
Rok powstania: 1980
ziemi. Nie przekonała ich ani milicja, ani wojsko. Nie udało się rozparcelować Kalinowca. Zostanie w gestii PNZ.
- To chyba dobrze. Kalinowiec był rentownym majątkiem.

- Nie w tym rzecz. Chodzi o Maurycego Surmę. To był mój krewny.
- No to co?
- Pozornie nic. Chłopi plotą, że tam jakoby błąka się po dworze duch dziedzica. Straszy. Nie chcą. Nie wzięli ziemi. Boją się.
- Brednie.
- Ale działają. Bywa, że takie powody przemawiają silniej niż najbardziej kuszące obietnice. I dobitniej niż realne groźby. Słyszałem, że aresztowano w Kalinowcu kilka osób. Fornala, kowala, polowego. Oskarżono ich o zakłócanie porządku, o reakcyjne przekonania. Tam obecnie stoi na placówce
ziemi. Nie przekonała ich ani milicja, ani wojsko. Nie udało się rozparcelować Kalinowca. Zostanie w gestii PNZ.<br> - To chyba dobrze. Kalinowiec był rentownym majątkiem.<br><br> - Nie w tym rzecz. Chodzi o Maurycego Surmę. To był mój krewny.<br> - No to co?<br> - Pozornie nic. Chłopi plotą, że tam jakoby błąka się po dworze duch dziedzica. Straszy. Nie chcą. Nie wzięli ziemi. Boją się.<br> - Brednie.<br> - Ale działają. Bywa, że takie powody przemawiają silniej niż najbardziej kuszące obietnice. I dobitniej niż realne groźby. Słyszałem, że aresztowano w Kalinowcu kilka osób. Fornala, kowala, polowego. Oskarżono ich o zakłócanie porządku, o reakcyjne przekonania. Tam obecnie stoi na placówce
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego