wyszedłem z tego, ponieważ kiedy zacząłem się w to bawić, byłem już dorosłym facetem i wiedziałem, co robię.<br>CKM: Co ci najbardziej zapadło w pamięć z tamtych czasów?<br><WHO5> Było tego trochę, ale rozumiesz - muszę się autocenzurować. Mam żonę, dziecko, brata-księdza (śmiech)... Muszę zważać na ich prywatne życie i spokój ducha. Mój brat być może zostanie papieżem, więc nie może się za mnie wstydzić.<br>CKM: Czy można być rockandrollowcem pod krawatem, w garniturze i z teczką?<br><WHO5> Oczywiście! Rock'n'roll to nie ubiór, a stan ducha. Ja ubieram się tak, a nie inaczej, bo lubię. Nie staram się tym niczego wyrażać. Być może