Typ tekstu: Książka
Autor: Grochowiak Stanisław
Tytuł: Seans
Rok: 1997
twą opinię jak na wyrok.
Stop, Michał, mieliśmy kręcić film, a ja znowu o sobie, więc scena enta. Znowu wnętrze (za dużo wnętrz) twoje mieszkanie przy Nowym Świecie, wieczór, państwo O'Brien w Krynicy. W twoim pokoju zawalonym książkami, płytami - gdzie na centralnym miejscu wiecznie rozstawiona szachownica - puściłeś sierżanta Pieprza i dumasz nad końcówką z siódmej partii meczu Fischer Spasski, bo właśnie założyłeś na jednej z ostatnich stron Bojaźni i drżenia i potrzebujesz zmiany myślowego klimatu.

Dzwonek; przyszła spóźniona piętnaście minut - umówiliście się o osiemnastej punkt, ale miała kłopoty, żeby do ciebie trafić, bo przecież nie zna jeszcze dobrze Warszawy - najładniejsza dziewczyna
twą opinię jak na wyrok.<br>Stop, Michał, mieliśmy kręcić film, a ja znowu o sobie, więc scena enta. Znowu wnętrze (za dużo wnętrz) twoje mieszkanie przy Nowym Świecie, wieczór, państwo O'Brien w Krynicy. W twoim pokoju zawalonym książkami, płytami - gdzie na centralnym miejscu wiecznie rozstawiona szachownica - puściłeś sierżanta Pieprza i dumasz nad końcówką z siódmej partii meczu Fischer Spasski, bo właśnie założyłeś na jednej z ostatnich stron Bojaźni i drżenia i potrzebujesz zmiany myślowego klimatu. <br><br>Dzwonek; przyszła spóźniona piętnaście minut - umówiliście się o osiemnastej punkt, ale miała kłopoty, żeby do ciebie trafić, bo przecież nie zna jeszcze dobrze Warszawy - najładniejsza dziewczyna
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego