Typ tekstu: Książka
Autor: Marek Soból
Tytuł: Mojry
Rok: 2005
co zadbać o siebie, to już jest pętla na szyję, bo kto się zainteresuje takim obdartusem, kto przyjmie do pracy? Chciałbyś mieć, facet, taka sekretarkę, która dwa miesiące nie była u fryzjera i ma dziury na łokciach? Jak powiadają, im gorzej, tym gorzej, a biednemu wiatr w oczy, chuj w dupę i kawałek szkła.
Ale ja się nie poddaję, co to, to nie. Taka już jestem. Nie będę narzekać. Jak kiedyś zabraknie mi pomysłu, co robić dalej z tym życiem, to skoczę pod pociąg albo co, ale płakać nie będę. To wszystko i tak nie ma sensu, jak się głębiej nad
co zadbać o siebie, to już jest pętla na szyję, bo kto się zainteresuje takim obdartusem, kto przyjmie do pracy? Chciałbyś mieć, facet, taka sekretarkę, która dwa miesiące nie była u fryzjera i ma dziury na łokciach? Jak powiadają, im gorzej, tym gorzej, a biednemu wiatr w oczy, chuj w dupę i kawałek szkła.<br>Ale ja się nie poddaję, co to, to nie. Taka już jestem. Nie będę narzekać. Jak kiedyś zabraknie mi pomysłu, co robić dalej z tym życiem, to skoczę pod pociąg albo co, ale płakać nie będę. To wszystko &lt;page nr=201&gt; i tak nie ma sensu, jak się głębiej nad
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego