Typ tekstu: Książka
Autor: Mariusz Sieniewicz
Tytuł: Czwarte niebo
Rok: 2003
stronę utopijnych światów, nie zauważyli, że ziemia osunęła się im spod nóg... Zygmunt nawet się nie zastanawiał, dlaczego nie miał przyjaciół biznesmenów, marketingowców, kopirajterów. Otaczali go tacy jak on sam - wspólnota partaczy i ślepców. Nic, tylko nieszczerze zapłakać i ująć się za biedakami! Och, tacy bezbronni, tacy wrażliwi, aż żal dupę ściska, cholera...
Na klatce dobiegły go głosy:
- Słyszała pani, Szatan na dzielnicy!
- W imię Ojca i Syna... Czy to możliwe?
- Doczekali się, doczekali.
- W końcu może będzie jakiś porządek!
- Teraz tylko w Bogu nadzieja...
Na półpiętrze żona Kobelskiego stała z dwiema staruszkami, mieszkającymi drzwi w drzwi z Zygmuntem. Na jego
stronę utopijnych światów, nie zauważyli, że ziemia osunęła się im spod nóg... Zygmunt nawet się nie zastanawiał, dlaczego nie miał przyjaciół biznesmenów, marketingowców, kopirajterów. Otaczali go tacy jak on sam - wspólnota partaczy i ślepców. Nic, tylko nieszczerze zapłakać i ująć się za biedakami! Och, tacy bezbronni, tacy wrażliwi, aż żal dupę ściska, cholera...<br>Na klatce dobiegły go głosy:<br>- Słyszała pani, Szatan na dzielnicy!<br>- W imię Ojca i Syna... Czy to możliwe?<br>- Doczekali się, doczekali.<br>- W końcu może będzie jakiś porządek!<br>- Teraz tylko w Bogu nadzieja...<br>Na półpiętrze żona Kobelskiego stała z dwiema staruszkami, mieszkającymi drzwi w drzwi z Zygmuntem. Na jego
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego