Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Arsenał Gorzowski
Nr: 6
Miejsce wydania: Gorzów Wielkopolski
Rok: 1998
było z czego, ale jakoś powoli, powoli. No, ale już tam prawie żyć nie było z kim. Polacy powyjeżdżali, my prawie sami zostaliśmy, no i pomyśleliśmy, że czas nam pojechać, czas do Polski.
Starszy pan mówi, że wcale nie szkoda, że tam już nie było jak żyć, chociaż...
Za oknem duszna noc ziewa nad Starym Traktem. Pyta pan kto tu mieszkał za Niemca? A mieszkali tacy jedni, co to później ich wnuczka przyjechała i opowiadała, że jej dziadek, proszę pana, był w SS. Opowiadała, jak przyjechali Ruscy na początku lutego w '45 i on się schował na strych, o! Tu, gdzieś
było z czego, ale jakoś powoli, powoli. No, ale już tam prawie żyć nie było z kim. Polacy powyjeżdżali, my prawie sami zostaliśmy, no i pomyśleliśmy, że czas nam pojechać, czas do Polski.&lt;/&gt;<br>Starszy pan mówi, że wcale nie szkoda, że tam już nie było jak żyć, chociaż...<br>Za oknem duszna noc ziewa nad Starym Traktem. &lt;q&gt;Pyta pan kto tu mieszkał za Niemca? A mieszkali tacy jedni, co to później ich wnuczka przyjechała i opowiadała, że jej dziadek, proszę pana, był w SS. Opowiadała, jak przyjechali Ruscy na początku lutego w '45 i on się schował na strych, o! Tu, gdzieś
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego