zamieszanych w nią osób do niemal 50. Poza siedmiorgiem strażników, których sprawy toczą się obecnie przed sądami wojskowymi, do grupy tej należą też przedstawiciele prywatnych firm współpracujących z armią.<br>Obszerny, liczący 171 stron raport, opisuje szczegółowo 44 przypadki znęcania się nad nagimi więźniami, przetrzymywania ich w całkowitych ciemnościach, w ciasnych, dusznych celach, w których albo panował straszliwy upał, albo przenikliwe zimno. Nierzadko więźniowie byli bici lub szczuci psami. Odnotowano jeden przypadek śmierci aresztanta i jeden domniemany gwałt. Ustalono też, iż niejednokrotnie strażnicy działali na polecenie oficerów wywiadu. Jeden z więźniów zeznał, że musiał nago czołgać się po ziemi i szczekać jak