a później coraz trudniejszą ścieżką, nie wymagającą specjalnych umiejętności wspinaczkowych, ale wyczerpującą i męczącą, aż na Aiquille du Gouter, gdzie na wysokości prawie 4.000 m n.p.m. rozbiliśmy ostatni przed atakiem na szczyt biwak. Mieliśmy zdecydowanie lepszy sprzęt biwakowy niż Pacard, wyposażony wraz ze swoim towarzyszem jedynie w dwa koce mające chronić ich przed chłodem, czy też de Saussure, dla którego materac, prześcieradła, kołdry poduszki, ładunki trawy na posłanie niosło w porywach 17 przewodników i kilku tragarzy.<br><br><tit>Jeszcze o innych zdobywcach</><br><br>Wróćmy jednak do kobiet. Niezwykłe wejście ma na swoim koncie Wanda Czarnecka-Karpińska, sportsmenka posiadająca doskonałą zaprawę górską