Typ tekstu: Książka
Autor: Filar Alfons
Tytuł: Śladami tatrzańskich kurierów
Rok: 1995
tego miejsca przez przewodników, poszli sami na Węgry.
Gąsienica i Byrcyn mieli wracać do Zakopanego następnego
dnia - ze względu na wyjątkowo ciężkie warunki. Marusarz
postanowił pozostać z nimi.
Po nocy przespanej w szałasie wyruszyli w stronę Czerwonych
Wierchów przez Małołączniak. W górnych partiach
zbocza były mocno oblodzone. Całe szczęście, że dwaj przewodnicy
mieli ze sobą siekierki góralskie. Nimi wyrąbywali
stopnie w lodzie i tak metr po metrze w niezwykłym napięciu
zeszli do przełęczy i dalej do Doliny Małej Łąki. Od tego
miejsca role zmieniły się. Teraz Marusarz dobrze mu znaną
trasą prowadził kolegów przez Bacuch na Grzybowice, skąd
było już niedaleko do
tego miejsca przez przewodników, poszli sami na Węgry.<br>Gąsienica i Byrcyn mieli wracać do Zakopanego następnego<br>dnia - ze względu na wyjątkowo ciężkie warunki. Marusarz<br>postanowił pozostać z nimi.<br> Po nocy przespanej w szałasie wyruszyli w stronę Czerwonych<br>Wierchów przez Małołączniak. W górnych partiach<br>zbocza były mocno oblodzone. Całe szczęście, że dwaj przewodnicy<br>mieli ze sobą siekierki góralskie. Nimi wyrąbywali<br>stopnie w lodzie i tak metr po metrze w niezwykłym napięciu<br>zeszli do przełęczy i dalej do Doliny Małej Łąki. Od tego<br>miejsca role zmieniły się. Teraz Marusarz dobrze mu znaną<br>trasą prowadził kolegów przez Bacuch na Grzybowice, skąd<br>było już niedaleko do
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego