Typ tekstu: Książka
Autor: Dukaj Jacek
Tytuł: W kraju niewiernych
Rok wydania: 2003
Rok powstania: 2000
ostatnim spisie?
- Sto dwanaście milionów czterysta siedem tysięcy dwieście pięćdziesięciu siedmiu pełnoletnich obywateli, Wasza Wysokość - odparł natychmiast Gustaw Lamberaux, Sekretarz Rady, któremu w głowie siedziało pięć demonów.
- A ile ma ten cały Ptak, mać jego plugawa?
- Tego on sam zapewne nie wie. Ludność zamieszkującą podbite przezeń ziemie ocenia się na dwieście piętnaście do dwustu osiemdziesięciu milionów.
- Aż tyle?! - zdumiał się Warzhad. - Skąd się wzięło tyle tego robactwa?
- Na Północy panuje bieda, Wasza Wysokość. Mnożą się w bardzo szybkim tempie - zakomunikował Lamberaux, sugerując oczywiste logiczne powiązanie tych dwóch faktów.
- To jest naturalne ciśnienie demograficzne - rzekł Generał, przysiadając na parapecie przed królem, laskę
ostatnim spisie?<br>- Sto dwanaście milionów czterysta siedem tysięcy dwieście pięćdziesięciu siedmiu pełnoletnich obywateli, Wasza Wysokość - odparł natychmiast Gustaw Lamberaux, Sekretarz Rady, któremu w głowie siedziało pięć demonów.<br>- A ile ma ten cały Ptak, mać jego plugawa? <br>- Tego on sam zapewne nie wie. Ludność zamieszkującą podbite przezeń ziemie ocenia się na dwieście piętnaście do dwustu osiemdziesięciu milionów.<br>- Aż tyle?! - zdumiał się Warzhad. - Skąd się wzięło tyle tego robactwa?<br>- Na Północy panuje bieda, Wasza Wysokość. Mnożą się w bardzo szybkim tempie - zakomunikował Lamberaux, sugerując oczywiste logiczne powiązanie tych dwóch faktów.<br>- To jest naturalne ciśnienie demograficzne - rzekł Generał, przysiadając na parapecie przed królem, laskę
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego