salonami, objawił się "Oscar Wilde rocka" - Steven Patrick Morrissey. Portret niesławnego geniusza-homoseksualisty, autora słynnej dewizy "Człowiek ma prawo rozporządzać popędem według własnego upodobania", towarzyszył Morrisseyowi ponoć "od zawsze". Podobnie jak książki. Dobrowolna izolacja wynikała między innymi z dramatycznych wydarzeń w dzieciństwie - gdy Steven miał 7 lat, na okolicznych bagnach dwoje morderców zagrzebało zmasakrowane zwłoki kilkorga dzieci z sąsiedztwa (echo tej makabry odnajdziemy w piosence Suffer Little Children na debiutanckim albumie The Smiths).<br>I oto w 1982 roku intelektualny, wyobcowany Morrissey, coraz mniej chętnie używający imion, piszący w mrocznym pokoju tradycyjne w formie wiersze i opowiadania ( właśnie wtedy ukazała się drukiem