Typ tekstu: Książka
Autor: Mariusz Sieniewicz
Tytuł: Czwarte niebo
Rok: 2003
wśród innych ludzi? Nikt przecież nikogo pod pistoletem nie trzyma, jak śpiewa Kazik. Kto to wie? Może to wyjście najprostsze, może najtrudniejsze? Może, może - znowu głębokie i szerokie morze możliwości, a on stoi na brzegu i puszcza kaczki po wodzie!
Szum w głowie. Szum słów, śmiechów - mały ocean śródludzki, ocean dymu, alkoholu i twarzy. Było coraz głośniej, coraz odważniej i niebezpieczniej. Rubin skulony w kącie płakał, Owiewka krzyczał coś do niego o nowej rewolucji, o przerobieniu Watykanu w muzeum. Lew poprawiał tlenione kudły, najebany pstrykał zapalniczką, krzycząc "Zrobię wam z dupy Łorld Trejd Senter!", ku uciesze panienek przy stoliku obok. Podniecone
wśród innych ludzi? Nikt przecież nikogo pod pistoletem nie trzyma, jak śpiewa Kazik. Kto to wie? Może to wyjście najprostsze, może najtrudniejsze? Może, może - znowu głębokie i szerokie morze możliwości, a on stoi na brzegu i puszcza kaczki po wodzie!<br>Szum w głowie. Szum słów, śmiechów - mały ocean śródludzki, ocean dymu, alkoholu i twarzy. Było coraz głośniej, coraz odważniej i niebezpieczniej. Rubin skulony w kącie płakał, Owiewka krzyczał coś do niego o nowej rewolucji, o przerobieniu Watykanu w muzeum. Lew poprawiał tlenione kudły, najebany pstrykał zapalniczką, krzycząc "Zrobię wam z dupy Łorld Trejd Senter!", ku uciesze panienek przy stoliku obok. Podniecone
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego