Typ tekstu: Książka
Autor: Dawid Bieńkowski
Tytuł: Nic
Rok: 2005
czy ekspanderze i robił brzuszki. Miał jednak skłonności do tycia. Jego twarz, pucołowata i gładka, właściwie pozbawiona zmarszczek, nic nie mówiła o wieku. Można było pomyśleć, że jest dużo młodszy niż w rzeczywistości. I jeszcze ten uśmiech... Kiedy pojawiał się na twarzy, odejmował mu przynajmniej dziesięć lat.
Ona wyglądała jak dynia. Duże piersi wspierały się na wydatnym brzuchu. Przestała już nawet załamywać nad sobą ręce, pogodziła się z własnym wyglądem. Powtarzała tylko, że zgubiła ją miłość do gastronomii. Spoglądała na dłonie, niezgrabnie kładąc je na udach. Były zniszczone i pokryte ciemnymi plamami pigmentu.
Oboje nie bardzo wierzyli w to, co ich
czy ekspanderze i robił brzuszki. Miał jednak skłonności do tycia. Jego twarz, pucołowata i gładka, właściwie pozbawiona zmarszczek, nic nie mówiła o wieku. Można było pomyśleć, że jest dużo młodszy niż w rzeczywistości. I jeszcze ten uśmiech... Kiedy pojawiał się na twarzy, odejmował mu przynajmniej dziesięć lat.<br>Ona wyglądała jak dynia. Duże piersi wspierały się na wydatnym brzuchu. Przestała już nawet załamywać nad sobą ręce, pogodziła się z własnym wyglądem. Powtarzała tylko, że zgubiła ją miłość do gastronomii. Spoglądała na dłonie, niezgrabnie kładąc je na udach. Były zniszczone i pokryte ciemnymi plamami pigmentu.<br>Oboje nie bardzo wierzyli w to, co ich
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego