Typ tekstu: Książka
Autor: Pasławski Wiesław
Tytuł: 540 dni w armii
Rok wydania: 1999
Rok powstania: 2001
powiedzieć swoje i nie słuchał drugiego. Od czasu do czasu któryś wybuchał śmiechem lub kłócił się o coś z kompanem. Tylko gruby sierżant wciąż siedział na taborecie i bawił się akordeonem. Widać było, iż ma wprawę w graniu, lecz zdrowo popił i stracił wyczucie - w jego melodiach słychać było wyraźne dysonanse. W końcu założył na ramiona skórzane paski podtrzymujące akordeon przy klatce piersiowej, oparł się plecami o ścianę i cicho zaśpiewał:
O mój rozmarynie, rozwijaj się. O mój rozmarynie, rozwijaj się.
Zamilkły rozmowy i wszystkie spojrzenia powędrowały w stronę grubego sierżanta. Początkowe zdziwienie szybko zastąpiła powszechna chęć zaśpiewania tej starej, wojskowej
powiedzieć swoje i nie słuchał drugiego. Od czasu do czasu któryś wybuchał śmiechem lub kłócił się o coś z kompanem. Tylko gruby sierżant wciąż siedział na taborecie i bawił się akordeonem. Widać było, iż ma wprawę w graniu, lecz zdrowo popił i stracił wyczucie - w jego melodiach słychać było wyraźne dysonanse. W końcu założył na ramiona skórzane paski podtrzymujące akordeon przy klatce piersiowej, oparł się plecami o ścianę i cicho zaśpiewał: <br>O mój rozmarynie, rozwijaj się. O mój rozmarynie, rozwijaj się.<br>Zamilkły rozmowy i wszystkie spojrzenia powędrowały w stronę grubego sierżanta. Początkowe zdziwienie szybko zastąpiła powszechna chęć zaśpiewania tej starej, wojskowej
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego