aparatu. <br>- Taaaak, tak, tak... może pan przywieźć te dekoracje. Ksiądz proboszcz zajęty. Nauczycielka? Jak panu obiecała, to chyba przyjdzie. <br>Pukanie. W drzwiach uchylonych kościelny. <br>- Idę, już idę... - Gerta wyszła pośpiesznie, nie zdążywszy zamknąć drzwi za sobą. <br>Jadł, rozkoszował się rumianością żółtka. Gerta pomyślała o łyżeczce stalowej. Cieszyło go, że może dysponować swym czasem suwerennie, że może oprzeć się ogólnemu przyśpieszeniu, bo Wielki Tydzień. <br>Ale pomimo to czuł jakiś niedosyt. Każdy łyk kawy pozwalał mu powstrzymać się na moment od refleksji, której inspiracją był list ojca. "Napisał go w dniu "Budzenia Wiosny"... A co było nazajutrz? Co było przedtem, w ciągu miesięcy