Typ tekstu: Książka
Autor: Kowalewski Włodzimierz
Tytuł: Bóg zapłacz!
Rok: 2000
i pielęgniarka poprosiła go wreszcie do doktora Tubiełły, usłyszał za sobą śmiech:
- Leć, facet! Jesteś wylepisty na piękny pokój. Wylepisty!

Doktor Sabin Tubiełło oczekiwał na środku przyciemnionego, chłodnego gabinetu, bawiąc się niebieską kulką, którą przerzucał z dłoni do dłoni. Grzecznie przeprosił za zwłokę, dodając tonem usprawiedliwienia:
- Musiałem wziąć dzisiaj dodatkowy dyżur, zatem trzeba było wołać wizażysty. Mam szacunek dla swoich chorych, nie mogę wyglądać stresująco.
Rzeczywiście, jego młoda jeszcze twarz była jak brzoskwinia w południe, końce skośnych brwi zataczały regularne łuczki, a delikatne pokrycie powiek i policzków grało symfonię różowości.
- Pan Ireneusz Słupecki. Wdowiec. Emeryt. Urodzony 1956. Płeć... No, bez przesady
i pielęgniarka poprosiła go wreszcie do doktora Tubiełły, usłyszał za sobą śmiech:<br>- Leć, facet! Jesteś wylepisty na piękny pokój. Wylepisty!<br><br>Doktor Sabin Tubiełło oczekiwał na środku przyciemnionego, chłodnego gabinetu, bawiąc się niebieską kulką, którą przerzucał z dłoni do dłoni. Grzecznie przeprosił za zwłokę, dodając tonem usprawiedliwienia:<br>- Musiałem wziąć dzisiaj dodatkowy dyżur, zatem trzeba było wołać wizażysty. Mam szacunek dla swoich chorych, nie mogę wyglądać stresująco.<br>Rzeczywiście, jego młoda jeszcze twarz była jak brzoskwinia w południe, końce skośnych brwi zataczały regularne łuczki, a delikatne pokrycie powiek i policzków grało symfonię różowości.<br>- Pan Ireneusz Słupecki. Wdowiec. Emeryt. Urodzony 1956. Płeć... No, bez przesady
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego