Typ tekstu: Prasa
Tytuł: NAJ
Nr: 31
Miejsce wydania: Warszawa
Rok: 2003
barze. Za chwilę wszyscy idą na parkiet. Z drugiego końca sali obserwuje ich Marzena. Nie ma żalu, że tej nocy będzie miała wolne, bo "utarg" i tak podzielą równo. Całą akcję pilnie śledzi także Bonzo. Uśmiecha się pod nosem. Doskonale wie, co będzie później. Kaśka uda zmęczoną i głodną, więc dżentelmeni zaproszą dziewczyny na kolację. Rzeczywiście... Kaśka schodzi z parkietu i cała czwórka opuszcza klub. Jak się potem dowiedziałem, następnym miejscem pobytu nastolatek i ich sponsorów był hotel. - Tam faceci zaprosili nas do pokoju i zamówili wódę z sokiem - opowiada Aneta - Robiłyśmy wszystko, żeby nie stracić czujności. Role rozdane: ja grałam
barze. Za chwilę wszyscy idą na parkiet. Z drugiego końca sali obserwuje ich Marzena. Nie ma żalu, że tej nocy będzie miała wolne, bo "utarg" i tak podzielą równo. Całą akcję pilnie śledzi także Bonzo. Uśmiecha się pod nosem. Doskonale wie, co będzie później. Kaśka uda zmęczoną i głodną, więc dżentelmeni zaproszą dziewczyny na kolację. Rzeczywiście... Kaśka schodzi z parkietu i cała czwórka opuszcza klub. Jak się potem dowiedziałem, następnym miejscem pobytu nastolatek i ich sponsorów był hotel. - Tam faceci zaprosili nas do pokoju i zamówili wódę z sokiem - opowiada Aneta - Robiłyśmy wszystko, żeby nie stracić czujności. Role rozdane: ja grałam
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego