byłem za granicą w 1990 r. w Moskwie jako prezes PEN-Clubu. Nie wiem zupełnie, co porabiają moi rosyjscy i polscy przyjaciele Wozniesienski, Jewtuszenko, Międzyrzecki, Drawicz, Woroszylski, Mandalian... - Mandalian "wydał niedawno tłumaczenie "Księgi pieśni żałobnych" waszego średniowiecznego poety mistycznego Grzegorza Nareku. - Kiedyś z Mandalianem pojechaliśmy do Giumri, wówczas Leninakanu. Jego dziadek był burmistrzem tego miasta jeszcze za czasów carskich, kiedy nazywało się ono Aleksandropol. Proszę sobie wyobrazić, że miejscowi staruszkowie rozpoznali w nim małego Andriuszę, rzucili się na powitanie, wycałowali. Dziadka wspominali bardzo dobrze, choć niby to burżuj. Ojciec Andrzeja pracował natomiast w Kominternie... - Kto po ideowym komuniście zajął miejsce bohatera