Typ tekstu: Książka
Autor: Breza Tadeusz
Tytuł: Urząd
Rok wydania: 1984
Rok powstania: 1960
Ale znalazłszy się na placu przed Pałacem Kancelarii, zrzuciłem maskę spokoju i zatarłem ręce. Jeśli nawet ten i ów szczegół rozmowy nie był dla mnie jasny, nie mogłem mieć wątpliwości, że monsignore Rigaud jest zdecydowanie po stronie mojego ojca. Ponadto w jego rękach była cała sprawa, skoro zlecił mu ją dziekan Roty. A więc - zwyciężyliśmy! A więc po kłopocie!
Przed wyjazdem z Torunia ustaliłem z ojcem rodzaj kodu, żeby depeszować, jak idą starania. Nie tylko Rzym, ale i Toruń był także - rzecz jasna, w tym samym znaczeniu - "małym miasteczkiem". Toteż porządnie nabiedziliśmy się nad tym kodem, by jego umownych wyrazów nie
Ale znalazłszy się na placu przed Pałacem Kancelarii, zrzuciłem maskę spokoju i zatarłem ręce. Jeśli nawet ten i ów szczegół &lt;page nr=66&gt; rozmowy nie był dla mnie jasny, nie mogłem mieć wątpliwości, że monsignore Rigaud jest zdecydowanie po stronie mojego ojca. Ponadto w jego rękach była cała sprawa, skoro zlecił mu ją dziekan Roty. A więc - zwyciężyliśmy! A więc po kłopocie!<br>Przed wyjazdem z Torunia ustaliłem z ojcem rodzaj kodu, żeby depeszować, jak idą starania. Nie tylko Rzym, ale i Toruń był także - rzecz jasna, w tym samym znaczeniu - "małym miasteczkiem". Toteż porządnie nabiedziliśmy się nad tym kodem, by jego umownych wyrazów nie
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego