Typ tekstu: Książka
Autor: Jagiełło Michał
Tytuł: Wołanie w górach
Rok: 1999
Kobylarzem napotkała leżącego w śniegu nieprzytomnego drugiego grotołaza, którego po udzieleniu pierwszej pomocy przekazano grupie przybyłej z Kir. Ratownicy poszli dalej do wylotu żlebu, znajdując kolejnych dwóch grotołazów, od których dowiedzieli się, że dziewczyna zmarła. W samo południe ratownicy dotarli do jamy. Była słoneczna pogoda. W śnieżnej jamie martwa, skostniała dziewczyna.
Jak do tego doszło? Możemy - przynajmniej częściowo - odtworzyć ostatnie godziny. Po wyjściu z jamy pierwszej dwójki pozostali próbowali jeszcze ratować koleżankę stosując - na ile ich było stać - masaż serca. O 10.00, nie mogąc doczekać się pomocy, z biwaku wyruszyła kolejna dwójka; poszli aż na Halę Kondratową, gdzie dotarli w
Kobylarzem napotkała leżącego w śniegu nieprzytomnego drugiego grotołaza, którego po udzieleniu pierwszej pomocy przekazano grupie przybyłej z Kir. Ratownicy poszli dalej do wylotu żlebu, znajdując kolejnych dwóch grotołazów, od których dowiedzieli się, że dziewczyna zmarła. W samo południe ratownicy dotarli do jamy. Była słoneczna pogoda. W śnieżnej jamie martwa, skostniała dziewczyna.<br>Jak do tego doszło? Możemy - przynajmniej częściowo - odtworzyć ostatnie godziny. Po wyjściu z jamy pierwszej dwójki pozostali próbowali jeszcze ratować koleżankę stosując - na ile ich było stać - masaż serca. O 10.00, nie mogąc doczekać się pomocy, z biwaku wyruszyła kolejna dwójka; poszli aż na Halę Kondratową, gdzie dotarli w
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego