Typ tekstu: Książka
Autor: Worcell Henryk
Tytuł: Zaklęte rewiry
Rok wydania: 1989
Rok powstania: 1936
dodał Henek.
- Mój ty knociku umaczany w nafcie! - krzyknął Adaś.
- No no - upomniał go Henek - nie praw jej takich komplementów, bo ją wbijesz w dumę - sam jednak wychylił się przez okno i zawołał czule: - Moja ty puszko z sardynek!
- Moja ty... ooo... uciekła, uciekła, nie chce słuchać... Widać,. że skromna dziewczyna, bo nie lubi komplementów. Adam, wylej no resztę tego koniaku. Ty! Romek, tyś jeszcze ubrany, to leć po drugą flaszkę. Masz tu pieniądze, ja funduję. I papierosów weź dwa pudełka. Ale pieronem, bo... Julek! Władek! Chodźcie no tutaj! Ty, Romek! Dwie, weź dwie flaszki Stocka. I funt... nie , kilo kiełbasy
dodał Henek.<br>- Mój ty knociku umaczany w nafcie! - krzyknął Adaś.<br>- No no - upomniał go Henek - nie praw jej takich komplementów, bo ją wbijesz w dumę - sam jednak wychylił się przez okno i zawołał czule: - Moja ty puszko z sardynek!<br>- Moja ty... ooo... uciekła, uciekła, nie chce słuchać... Widać,. że skromna dziewczyna, bo nie lubi komplementów. Adam, wylej no resztę tego koniaku. Ty! Romek, tyś jeszcze ubrany, to leć po drugą flaszkę. Masz tu pieniądze, ja funduję. I papierosów weź dwa pudełka. Ale pieronem, bo... Julek! Władek! Chodźcie no tutaj! Ty, Romek! Dwie, weź dwie flaszki Stocka. I funt... nie , kilo kiełbasy
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego