Typ tekstu: Książka
Autor: Zaniewski Andrzej
Tytuł: Król Tanga
Rok: 1997
Tej samej wielkiej tajemnicy?
Ksiądz patrzył na nią bławatkowatymi, mętnymi oczami. Uśmiechał się życzliwie, z wypracowanym przez lata grymasem zrozumienia.
- Pani córka po prostu lekceważy religię, a to więcej niż zaniedbanie, to grzech - pouczył na wstępie.
Milczała. Jasna twarz księdza przypominała jej proboszcza z S., który dobierał się do wiejskich dziewuch.
- Dobry stopień z religii na świadectwie to obowiązek chrześcijańskiego dziecka - mówił dalej ksiądz, a jego oczy stały się nagle surowe, niemal groźne. - Twoja córka rozpoczyna życie, nie chcesz chyba, by ugrzęzła w grzechu? Wiem, że nie chodzi do kościoła na niedzielne msze.
Ugrzęzła w grzechu? Cóż to znaczy? Ze złością
Tej samej wielkiej tajemnicy?<br> Ksiądz patrzył na nią bławatkowatymi, mętnymi oczami. Uśmiechał się życzliwie, z wypracowanym przez lata grymasem zrozumienia.<br>- Pani córka po prostu lekceważy religię, a to więcej niż zaniedbanie, to grzech - pouczył na wstępie.<br>Milczała. Jasna twarz księdza przypominała jej proboszcza z S., który dobierał się do wiejskich dziewuch. <br>- Dobry stopień z religii na świadectwie to obowiązek chrześcijańskiego dziecka - mówił dalej ksiądz, a jego oczy stały się nagle surowe, niemal groźne. - Twoja córka rozpoczyna życie, nie chcesz chyba, by ugrzęzła w grzechu? Wiem, że nie chodzi do kościoła na niedzielne msze.<br>Ugrzęzła w grzechu? Cóż to znaczy? Ze złością
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego