Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Detektyw
Nr: 5 (153)
Miejsce wydania: Warszawa
Rok: 1999
daj żyć innym. Ci schodzili do swoich boksów z reguły w towarzystwie i tylko na wszelki wypadek zachowywali zwiększoną czujność. Ale byli też i tacy, którzy gorąco protestowali, powołując się na potencjalne niebezpieczeństwo dla kobiet i dzieci oraz zagrożenie pożarowe, higieniczne, epidemiologiczne i wszelkie inne. To oni prawdopodobnie powiadomili o dzikim lokatorze administrację osiedla i postraszyli, że jeżeli ta nie zrobi z nim porządku, zawiadomią o wszystkim straż miejską, policję a nawet gazetę i telewizję.
Ale, jak to u nas często bywa, dużo się krzyczy, a mało robi. W administracji nie bardzo mieli czas wziąć się za tę, skądinąd - kłopotliwą, sprawę. Z
daj żyć innym. Ci schodzili do swoich boksów z reguły w towarzystwie i tylko na wszelki wypadek zachowywali zwiększoną czujność. Ale byli też i tacy, którzy gorąco protestowali, powołując się na potencjalne niebezpieczeństwo dla kobiet i dzieci oraz zagrożenie pożarowe, higieniczne, epidemiologiczne i wszelkie inne. To oni prawdopodobnie powiadomili o dzikim lokatorze administrację osiedla i postraszyli, że jeżeli ta nie zrobi z nim porządku, zawiadomią o wszystkim straż miejską, policję a nawet gazetę i telewizję.<br>Ale, jak to u nas często bywa, dużo się krzyczy, a mało robi. W administracji nie bardzo mieli czas wziąć się za tę, skądinąd - kłopotliwą, sprawę. Z
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego