Typ tekstu: Książka
Autor: Żukrowski Wojciech
Tytuł: Kamienne tablice
Rok wydania: 1994
Rok powstania: 1966
doktor, daj tu doktora. Angielski - wybijał poszczególne słowa.
W słuchawce słyszał zakłopotane sapanie. Strażnik czy posługacz znał wyłącznie swój wioskowy język.
- Zawołaj doktora - krzyczał Terey, ale tamten zniecierpliwiony, chcąc się pozbyć kłopotu, odłożył słuchawkę.
- Nie zrozumiał, głupi chłop - powiedział z przypochlebnym uśmiechem portier Hindus - oni tam trzymają straszną hołotę, zupełnych dzikusów... Może ja pomogę, będę za tłumacza. Kogo mam wezwać?
- Miss Ward - powiedział takim tonem, jakby urzędnik biura hotelowego powinien był dawno wiedzieć, zapamiętać, o czyj pokój z rana dopytywał.
Jakże go drażnił ten chudy, ciemny palec powoli zanurzający się w otworach tarczy, odprowadzający uważnie jej obroty. Potem jakaś rozmowa, przerwa
doktor, daj tu doktora. Angielski - wybijał poszczególne słowa.<br>W słuchawce słyszał zakłopotane sapanie. Strażnik czy posługacz znał wyłącznie swój wioskowy język.<br>- Zawołaj doktora - krzyczał Terey, ale tamten zniecierpliwiony, chcąc się pozbyć kłopotu, odłożył słuchawkę.<br>- Nie zrozumiał, głupi chłop - powiedział z przypochlebnym uśmiechem portier Hindus - oni tam trzymają straszną hołotę, zupełnych dzikusów... Może ja pomogę, będę za tłumacza. Kogo mam wezwać?<br>- Miss Ward - powiedział takim tonem, jakby urzędnik biura hotelowego powinien był dawno wiedzieć, zapamiętać, o czyj pokój z rana dopytywał.<br>Jakże go drażnił ten chudy, ciemny palec powoli zanurzający się w otworach tarczy, odprowadzający uważnie jej obroty. Potem jakaś rozmowa, przerwa
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego