Typ tekstu: Książka
Autor: Musierowicz Małgorzata
Tytuł: Dziecko piątku
Rok: 1993
się na spektakl? Dziś o drugiej wystąpię w lokalu biblioteki. Przeprowadziłem już pertraktacje telefoniczne - panie bibliotekarki są zachwycone pomysłem. Zaproszą młodzież szkolną, a ja wystawię Wesele. Przyjdzie pani?


- No, pewnie - ucieszyła się babcia, rozwijając kolejnego cukierka. - Ja to mam dobrze ostatnio... - dodała, unosząc brwi i opuszczając powieki oraz robiąc pomarszczony dzióbek z górnej wargi. Aurelia obawiała się, czy babcia nie ryknie śmiechem.
- A więc pralka naprawiona? - upewnił się posępnie Artur.
- A, tak. Orelka, nastaw no znów parę garnków wody, bo ta już wystygła - poleciła babcia.
- Czy potem będziesz już mogła wyjść ze mną? - spytał Gburek niebezpiecznym tonem, kierując pytanie do Aurelii
się na spektakl? Dziś o drugiej wystąpię w lokalu biblioteki. Przeprowadziłem już pertraktacje telefoniczne - panie bibliotekarki są zachwycone pomysłem. Zaproszą młodzież szkolną, a ja wystawię Wesele. Przyjdzie pani?<br><br>&lt;page nr=133&gt; <br>- No, pewnie - ucieszyła się babcia, rozwijając kolejnego cukierka. - Ja to mam dobrze ostatnio... - dodała, unosząc brwi i opuszczając powieki oraz robiąc pomarszczony dzióbek z górnej wargi. Aurelia obawiała się, czy babcia nie ryknie śmiechem.<br>- A więc pralka naprawiona? - upewnił się posępnie Artur.<br>- A, tak. Orelka, nastaw no znów parę garnków wody, bo ta już wystygła - poleciła babcia.<br>- Czy potem będziesz już mogła wyjść ze mną? - spytał Gburek niebezpiecznym tonem, kierując pytanie do Aurelii
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego