Typ tekstu: Książka
Autor: Sapkowski Andrzej
Tytuł: Wieża jaskółki
Rok: 2001
tej wizyty, bo dwa dni wcześniej dostarczono mi list od niego...
Z lewej dziurki nosa pociekła mu cieniutka strużka krwi.
Mów, rozkazała Kenna. Mów. Mów wszystko. Zobaczysz, jak ci ulży.
Miecznik Esterhazy z ciekawością przypatrywał się Ciri, nie wstając zza dębowego stołu.
- Dla niej - odgadł, postukując obsadką pióra w przedstawiający dziwaczną grupę przycisk do papierów - ten miecz, o który prosiłeś w liście. Prawda, Bonhart? No, tedy oceńmy... Sprawdźmy, czy zgadza się z tym, co napisałeś. Wzrostu pięć stóp i dziewięć cali... I tak jest. Wagi stu dwunastu funtów... No, dalibyśmy jej mniej niż sto dwanaście, ale to drobny detal. Ręka, pisałeś
tej wizyty, bo dwa dni wcześniej dostarczono mi list od niego... <br>Z lewej dziurki nosa pociekła mu cieniutka strużka krwi.<br>Mów, rozkazała Kenna. Mów. Mów wszystko. Zobaczysz, jak ci ulży.<br>Miecznik Esterhazy z ciekawością przypatrywał się Ciri, nie wstając zza dębowego stołu.<br>- Dla niej - odgadł, postukując obsadką pióra w przedstawiający dziwaczną grupę przycisk do papierów - ten miecz, o który prosiłeś w liście. Prawda, Bonhart? No, tedy oceńmy... Sprawdźmy, czy zgadza się z tym, co napisałeś. Wzrostu pięć stóp i dziewięć cali... I tak jest. Wagi stu dwunastu funtów... No, dalibyśmy jej mniej niż sto dwanaście, ale to drobny detal. Ręka, pisałeś
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego