Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Perspektywy
Nr: 14
Miejsce wydania: Warszawa
Rok: 1980
wszystko może być. I przecież do pracy ojciec nie kazał mi iść. Uważał, że z pracy to będą marne grosze, a z kradzieży więcej. Nawet w celi mówiłem o tym z chłopakami i powiedzieliśmy sobie nawet, że może ojciec nie jest zupełnie normalny? Nie to, żeby był chory psychicznie, ale dziwny. Gdyby był chory, to nie robiłby przecież tych pism w organizacji. A te pisma ojca cieszyły. Jak gdzieś była nieprawda i on to udowodnił, to cieszył się bardzo. A tu te kradzione pieniądze, z których korzystał. Ojciec mówił, że w ustroju socjalistycznym to te kradzieże po prostu muszą być.
Z
wszystko może być. I przecież do pracy ojciec nie kazał mi iść. Uważał, że z pracy to będą marne grosze, a z kradzieży więcej. Nawet w celi mówiłem o tym z chłopakami i powiedzieliśmy sobie nawet, że może ojciec nie jest zupełnie normalny? Nie to, żeby był chory psychicznie, ale dziwny. Gdyby był chory, to nie robiłby przecież tych pism w organizacji. A te pisma ojca cieszyły. Jak gdzieś była nieprawda i on to udowodnił, to cieszył się bardzo. A tu te kradzione pieniądze, z których korzystał. Ojciec mówił, że w ustroju socjalistycznym to te kradzieże po prostu muszą być.<br>Z
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego