zmianą zapisu. Przez szyby widać było długie szare fale, pokryte białą pianą. Zalewały dziób, piętrzyły się pod mostkiem, jak gdyby dymiąc białawym pyłem. Zmniejszona prędkość statku łagodziła nieco ich uderzenia. <br> Na mostek zajrzał starszy oficer, niespokojnv o całość transatlantyka. Nawigacyjny, szukając u niego pociechy, zwierzył się ze swojej troski. Na dźwięk słowa "kapitan" skóra na twarzy starszego oficera przybrała kolor purpurowv i jak zwykle, gdy go coś zbytnio podnieciło, zacinając się przv niektórych samogłoskach, powiedział:<br> - Pa-aanie! Już wszyscy pasażerowie pierwszej klasy o-oo tym wiedzą i pyy-ytają, pa-aanie, ja-ak to ten "genialny wilk morski" wydaje ro-oozkazy