Ten powtarzający się sen jest jak czysty dotyk, nieskażony innymi zmysłami. Bez dźwięków, zapachów, obrazów. Boję się go i pragnę.<br><br><tit>Pianistka</><br>Nie wiem, jak tam wytrzymałem, zanim przyjechali. Czegoś takiego nie widzieli nawet ci z pogotowia. Policjanci też tylko kręcili głowami. Bo najpierw trzeba wezwać policję, a dopiero później oni dzwonią na pogotowie. A najlepsi byli z administracji: Panie Antoni, coś z tym trzeba zrobić, przecież tak nie może być. Łatwo powiedzieć, ale tam to chyba tylko ogniem coś poradzi, zresztą, niech się martwi ten, kto tam będzie mieszkał. Tylko że na klatce śmierdzi, że aż trudno wytrzymać. U nas nigdy