wtedy autorem między innymi Zniewolonego umysłu, i ta książka, zdaniem Bobkowskiego, dowodziła, że będę studentom opowiadać bzdury, bo w niej wynalazłem jakieś ketmany i tym podobne fikcje. Tak pisał Bobkowski, człowiek, którego Szkice piórkiem podziwiałem, a wypowiadał jedynie swoje głębokie przekonanie. Co prawda był też przekonany, że wybór Johna Kennedy`ego na prezydenta jest nieszczęściem dla Ameryki - bo Demokrata. Kiedy zostałem mianowany profesorem, Zygmunt Hertz powtórzył mi w liście zdanie pewnego wybitnego męża w Paryżu: "Nigdy w to nie uwierzę".<br> Minęło ponad dwadzieścia lat, siedziałem w Białym Domu zaproszony przez prezydenta Reagana, żeby otrzymać z jego rąk odznaczenie za zasługi dla