jest ustęp poświęcony trędowatym. <br>- A to pan uczony, że pan wie - pochwalił mnie. Ja dopiero z powodu Lazaretto zebrałem wiadomości, które panu przekazuję. Straszna to była zaraza ten trąd. A postępowanie, by zwalczać ją i zapobiec rozszerzeniu, też okropne. Dotkniętego nie prowadzono do kościoła. Jak nad zmarłym odprawiano nad nim egzekwie. Słuchał ich leżąc z rękami złożonymi na piersi, jak trup. Potem wstawał, otrząsał głowę i nogi z ziemi, którą je przysypano, ale już nie wracał do swoich. Czy z miasta, czy ze wsi, wykreślano go spomiędzy żyjących. Mienie jego przechodziło na spadkobierców. Nie mógł ani dziedziczyć, ani świadczyć, ani nawet