gdzie dobrobytowi gospodarzy towarzyszyła chęć pokazania się, zaimponowania bogactwem swego odzienia. Sytuacja taka występowała m.in. w Krakowie, gdzie styk wsi i miasta był szczególny. W kościele Mariackim, na Rynku, gromadziły się grupy strojnie odzianych chłopów, budząc zainteresowanie, zwłaszcza inteligencji i artystów. Dostrzegali już oni w tym czasie nie tylko egzotykę wiejskiego stroju, ale i jego piękno. Przełom stuleci to okres wzmożonego zainteresowania miasta ludem i jego kulturą. Wtedy to zaczęto zbierać malowane skrzynie, łyżniki, hafty. Wyspiański szkicował na ulicach Krakowa kierezje sukman, gorsety. Dostrzeżono urodę hożych dziewczyn, jędrność chłopskiej mowy. <br>Oczywiście, sytuacja taka sprzyjała rozwojowi ambicji gospodarzy, dążeniu do imponowania