własnego miejsca na ziemi?&lt;/&gt; <br>&lt;who4&gt;A.M.J.: Rzeczywiście, poszłam na filozofię, żeby zbliżyć się do odpowiedzi na trudne pytania. Ale odpowiedzi nie znalazłam. Znalazłam jeszcze więcej bezsilnych pytań. Sięgasz po uczone pisma i nie znajdujesz w nich ukojenia - znajdziesz przemijanie. Pocieszyłam się, że nie jestem tą jedyną istotą, szarpaną przez egzystencjalne niemoce. Doszłam do wniosku, że każdy z nas na własną rękę musi w życiu odnaleźć coś, co choć na chwilę ukoi jego wewnętrzne rozdygotanie. Nie ma uniwersalnych rozwiązań. Niestety, studiowałam filozofię tylko rok. Zniechęciły mnie trochę zajęcia z logiki, które były potwornie trudne. Czułam się znów jak dziewczynka w szkole