Typ tekstu: Książka
Autor: Krystian Lupa
Tytuł: Podglądania
Rok: 2003
zaczyna wydawać się błędne i przypadkowe... O czym mówię? O swoich mieszkaniowych kłopotach, o błądzeniu i peregrynacjach w poszukiwaniu domu... Jestem jak krab poszukujący przeznaczonej mu muszli... Pojechaliśmy

taksówką na Prażmowskiego, tam czekało mieszkanie wypolerowane do największego błysku - z miłosną zapobiegliwością dopieszczone dla potrzeb tak zwanej własnej (to jest prywatnej) egzystencji. Stary człowiek, który otworzył, powiedział: "Właściciel szykował to mieszkanie (czytaj: "gniazdo") dla siebie. Potem zmienił plany..." Porzucił. Dlaczego porzucił, skoro tak pieścił?... Ano - różnie się plotą losy... Tyle zmarnowanego wysiłku, tyle zabiegów wokół własnej dupy... On jest lekarzem ginekologiem - dodał starszy, oprowadzający mnie po mieszkaniu człowiek. Dwie okafelkowane i obramowane
zaczyna wydawać się błędne i przypadkowe... O czym mówię? O swoich mieszkaniowych kłopotach, o błądzeniu i peregrynacjach w poszukiwaniu domu... Jestem jak krab poszukujący przeznaczonej mu muszli... Pojechaliśmy<br> &lt;page nr=95&gt;<br> taksówką na Prażmowskiego, tam czekało mieszkanie wypolerowane do największego błysku - z miłosną zapobiegliwością dopieszczone dla potrzeb tak zwanej własnej (to jest prywatnej) egzystencji. Stary człowiek, który otworzył, powiedział: "Właściciel szykował to mieszkanie (czytaj: "gniazdo") dla siebie. Potem zmienił plany..." Porzucił. Dlaczego porzucił, skoro tak pieścił?... Ano - różnie się plotą losy... Tyle zmarnowanego wysiłku, tyle zabiegów wokół własnej dupy... On jest lekarzem ginekologiem - dodał starszy, oprowadzający mnie po mieszkaniu człowiek. Dwie okafelkowane i obramowane
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego