Zbieraliśmy się co tydzień, zazwyczaj w piątki, i przez kilka godzin trwały narady, jak pogodzić małe możliwości z wielkimi potrzebami.<br>Pan Jerzy od czasu do czasu dostawał z ZAiKS-u pewne kwoty za tantiemy teatralne. Przypuszczam jednak, że nie były to sumy zbyt wysokie, tak aby mógł dzięki nim spokojnie egzystować.<br>Pewnego dnia wpadł do biura jak burza Juliusz Wirski z awanturą.<br>Dowiedział się, że pan Jerzy otrzymuje raz na kwartał zapomogę wojewódzką.<br>- To skandal - krzyczał - żeby popierać takiego sanacyjnego literata jak Szaniawski, w dodatku grają jego sztuki, a ja, stary komunista, nie mogę wystawić żadnego ze swoich dramatów, tak ważnych