krzyżu? Cha, cha, cha! Cha, cha, cha! Nie, śmiech ogarnia. - Śmiałem się długo, zatoczyłem się aż od stołu i łyknąłem wody z karafki. Patrzyły na mnie twarze przerażone, zdezorientowane, panu Collin uśmiech aprobaty zamarł na twarzy, ni to już uśmiech, ni to grymas. - Ejże, moi kochani Anglicy i Francuzi. Ejże, ejże. Ja tu do was będę gadał, ale czy wy co zrozumiecie? Czy wy możecie zrozumieć? Co w ogóle wy możecie zrozumieć, co nie jest zawarte w tak bardzo kulturalnym i cywilizowanym widnokręgu zachodnioeuropejskim? Zresztą oddam wam pewną sprawiedliwość. Ja tam znowu na was nie ciskam gromów, że wy nie rozumiecie